Styl życia – recenzja książki ho. Jakub Czajka

Gdyby ktoś poprosił mnie o podanie jednej pozycji, którą powinna przeczytać osoba zamierzająca wstąpić na ścieżkę instruktorską, bez chwil zawahania odpowiedziałbym, że „Styl życia” jest właśnie taką książką.

Książka ta stanowi zbiór felietonów napisanych przez hm. Stefana Mirowskiego – Przewodniczącego ZHP w latach 1990-1996. Mimo tego, że Autor zmarł już 25 lat temu, w zasadzie żadne z jego przemyśleń nie zdezaktualizowało się. Jest to spowodowane faktem, że wzór instruktora jako harcerskiego wychowawcy przez te 25 lat nie uległ w zasadzie żadnym zmianom.

Felietony zawarte w zbiorze ośmieliłem się podzielić na dwa rodzaje. Pierwszym z nich są te traktujące o roli Związku, instruktora, oraz harcerskich ideałach. Drugim rodzajem są felietony, w których Autor dzieli się swoją opinią o różnorakich wydarzeniach z historii ZHP (zarówno tych jemu współczesnych, jak i nieco wcześniejszych).

Chociaż hm. Stefan Mirowski był świadkiem, uczestnikiem, a nawet inicjalizatorem części z opisywanych przez niego wydarzeń, to jednak pierwszy rodzaj felietonów jest tym, który zapewnia tej pozycji ponadczasowość.

I tak, jeśli taki niedoszły instruktor chciałby dowiedzieć się czegoś o ZHP i jego miejscu w społeczeństwie, to powinien przeczytać opowiadania takie jak „Styl życia”, „Polityczne czy apolityczne?” , czy  „Bez nienawiści!”.

Moim zdaniem ciekawsze jednak dla takiego niedoszłego instruktora są felietony o ideałach oraz o ścieżce instruktorskiej. Szczególnie jeden z nich – „Dobre i złe inspiracje” zapadł mi w pamięć i pragnę się nad nim pochylić nieco bardziej.

W felietonie tym Autor stawia wiele pytań i myślę, że na przynajmniej jedno z nich – „Dlaczego młodzi ludzie pozostają w Związku, gdy rysuje się przed nimi możliwość bycia instruktorem?” powinien każdy wstępujący na ścieżkę instruktorską sobie w sercu odpowiedzieć. Wydaje mi się także, że dziś, gdy nasz Związek stawia czoła gwałtownym zmianom zarówno w strukturze, jak i w metodyce, to pytanie jest aktualniejsze niż zwykle.

  1. Mirowski stawia nam poprzez swoje felietony wiele innych pytań, które powinny zmusić do refleksji nad swoimi motywacjami i ideałami nie tylko młodych, ale również i starszych instruktorów. I właśnie to jest powód, dla którego polecam przeczytanie tej pozycji każdemu instruktorowi.

 

HO Jakub Czajka

Mundur kocham i rozumiem – recenzja artykułu ho. Jakub Czajka

Ilu z instruktorów w naszej organizacji kiedykolwiek pochyliło się chociaż raz nad pytaniem „Po co nam harcerski mundur?” ? Dokładnej liczby nigdy nie poznamy, jednak wiem że zrobiła to co najmniej jedna osoba – hm. Jolanta Kreczmańska, która zapisała swoje myśli w artykule „Mundur kocham i rozumiem”. Recenzowany przeze mnie artykuł można znaleźć pod linkiem: https://www.rekametody.pl/post/mundur-kocham-i-rozumiem?fbclid=IwAR24bBDO8myui3d8dyptXJoR-sHKUbx-3QDltVj2X8ENK6xnncJVpWTIvX0

W trakcie mojej przygody na różnych funkcjach wychowawczych byłem uczestnikiem wielu instruktorskich dyskusji, nocnych rozważań przy ognisku, czy zwykłych pogawędek na kursach. Żadna z nich nie dotyczyła munduru i wydawało mi się to całkiem normalne, w końcu mundur jaki jest – każdy widzi.

Dopiero gdy przeglądając harcerski Internet natrafiłem na przytoczony artykuł, zaintrygował mnie swym tytułem –  w końcu co nowego można napisać o mundurze?  Nie myśląc więc wiele czym prędzej przeczytałem artykuł i jak się okazało, o mundurze można napisać wiele, a jeszcze więcej można z mundurem zrobić.

 

 

Na żadnym z kursów, na którym byłem wychowawcza funkcja munduru nie była poruszana. Owszem, słyszałem o genezie wprowadzenia umundurowania do organizacji skautowych, jednak nie byłem świadom tego jak należy poprawnie używać munduru w pracy z jednostką.

Autorka artykułu zawarła swoje przemyślenia za pomocą kilku haseł, które zostały opisane w kolejnych paragrafach. Jest to forma, która całkiem przypadła mi do gustu i wydaje mi się, że ułatwia ona zrozumienie poruszanego problemu przez czytelnika.

Zdecydowanie polecam ten krótki artykuł wszystkim drużynowym, którzy nie wiedzą jakim świetnym narzędziem wychowawczym może być mundur, i których jednostki zakładają mundury tylko od wielkiego święta.

 

HO Jakub Czajka

Kapitalne kapituły stopni wędrowniczych – recenzja artykułu ho. Jakub Czajka

W trakcie mej harcerskiej „kariery” miałem dwukrotnie przyjemność zasiadać w szczepowej kapitule prób wędrowniczych. Wiem, że bycie członkiem kapituły nie zawsze jest prostym i przyjemnym zadaniem, lecz nie zdawałem sobie sprawy jak potrzebna jest kapituła środowiskom wędrowniczym.

Recenzowany artykuł ( dostępny pod linkiem https://natropie.zhp.pl/index.php/kapitalne-kapituly-stopni-wedrowniczych/ ) autorstwa Ryszarda Polaszewskiego skłonił mnie do refleksji, jak wyglądałaby moja służba jako drużynowego DW pozbawionego Kapituły.

Pierwsza część artykułu jest poświęcona jest opisowi kapituł oraz bolączkom, które mogą takie kapituły trafić. To właśnie ta część wywołała u mnie przemyślenia, o których wspominałem w poprzednim paragrafie.

W drugiej części artykułu Autor zapoznaje czytelników ze zmianami, które czekają kapituły prób wędrowniczych, związanymi z reformą Systemu Instrumentów Metodycznych. Opisuje tryb, w jakim będą działały nowe kapituły, a także wymienia dokumenty, które dokładnie opisują nadchodzące zmiany.

Uświadomiłem sobie, że bez tego organu jednoosobowo musiałbym nadzorować, pomagać przy otwieraniu, i zamykać wszystkie próby prowadzone w moim środowisku. A tych prób jest (co mnie niezmiernie cieszy) niemało! Obecnie jestem przewodniczącym kapituły, więc i tak te zadania spadają na moje barki, jednak mam do pomocy zaufany zespół, który służy mi radą gdy tylko pojawiają się jakieś wątpliwości.

Myślę, że z tym artykułem powinni szczególnie zapoznać się drużynowi wędrowniczy, którzy nie posiadają żadnej kapituły w swoim otoczeniu. Kto wie, może uświadomią sobie jakim błogosławieństwem jest dobrze działająca kapituła?

HO Jakub Czajka

Scroll to top